Decoupage 3d to technika bardzo efektowna i wyjątkowa, choć pracochłonna. Polega ona między innymi na uwydatnianiu niektórych elementów motywu tak, aby wystawały z powierzchni i wyglądały na trójwymiarowe.
Większość osób oglądających udekorowany tą techniką przedmiot jest zaskoczona efektem i z niedowierzaniem kiwa głową, że można coś takiego samemu wykonać (mówię oczywiście o osobach nie znających technik rękodzieła, czy decoupage).
Jest kilka sposobów na to, aby zrobić dekorację decoupage w technice trójwymiarowej (3D), na kursie nauczymy się dwóch sposobów.
Jutro 25 kwietnia od godziny 16.00 rozpocznie się kurs decoupage na którym wykonamy konewkę w technice trójwymiarowej czyli 3d. Do wyboru będą motywy i kolorystyka, wykonamy konewkę z daszkiem (podobną do zielonej), ale powyżej są także inne przykłady. Jeżeli ktoś miałby ochotę dołączyć, to zapraszam tel. 508 26 26 32.
Co prawda zaniedbałam ostatnio bloga z powodu choroby, która jeszcze się nie skończyła, ale postanowiłam, że będę jednak częściej pisać na blogu, zatem już niedługo będzie wiosenny konkurs, a także nowe informacje i kurs krok po kroku.
Już niedługo internetowy kurs decoupage krok po kroku – wiosenny koszyczek
Otworzę także nowy dział w poradach – „DECOUPAGE prawda i mity” – na którym będę rozwiewać wszelkie głupoty pisane w internecie przez różne portale nie do końca w ogóle rozumiejące czym jest decoupage i jak się to robi. Ostatnio zalewa mnie wszędzie w internecie taki dekobadziew, że serce mnie boli gdy na to patrzę. Moja ukochana pasja, mój ukochany DECOUPAGE to naprawdę jest sztuka, którą można pięknie wykonywać, dopieszczając każdy przedmiot krok po kroku i mając z tego dużą radość. Dlatego osoby, które mają te same nuty w swoich sercach na pewno znajdą coś dla siebie.
Pozdrawiam serdecznie
Asket
Masz rację co do zalewu dekupaży – celowo nie piszę decoupage. Co kto spróbuje parę razy nakleić za pomocą żelazka serwetkę na przedmiot, walnie spękania (obowiązkowo!) a już sam kursy oganizuje. OK. Trywializuję. Upraszczam. Ale coś mnie trafia bo jak wycenić potem swoje przez tydzień domalowywane, cieniowane, lakierowane 30 razy, polerowane i dopracowane przedmioty? No bo przecież wszędzie pełno tego za małe pieniądze. A że chałtuuuuura, a kto to sprawdzi, jak się nie zna? Co prawda, technika to otwarta i dająca pole do wielu prób i doświadczeń – efekty bywają zaskakujące. I cieszy mnie, że rękodzieło w tej postaci tak jest popularne. Asket droga, życzę Ci dużo zdrowia i wytrwałości. I czekam na Prawdy i mity.