Jestem Asket. To nie imię, ale nick, który jest ze mną od dobych kilku lat.
Często pytają mnie skąd się wziął… z Plejad odpowiadam, a większość odchodzi nie dopytując się dalej, często z niedowierzaniem, że sobie kpię.
Nick jest skutkiem inspiracji i moich pasji sprzed dobrych kilku lat, kiedy to z zacięciem interesowałam się zjawiskami niewyjaśnionymi i ufo. Dla mnie jest także pozostałością po tamtych fajnych latach buszowania po ogromie literatury i wygrzebywania tajnych i wtedy dla mnie nieznanych jeszcze światów.
Na pewno nie utożsamiam się z Asket, chociaż często czuję się na tej planecie obco w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Wielu oszołomów opowiadało mi o moich wcieleniach lub czymś w podobie. Słyszałam o takich życiach, że tylko mogłam boki zrywać. Myśleli, że odkrywają przede mną drugą Amerykę a ja będę posłusznie wierzyć ich bredniom. Ale ja mam swój świat i wiem kim jestem i dokąd zmierzam.
Na pewno na tej planecie urodziłam się po raz pierwszy.
Niesamowite jest to, że ludzie myślą, że jeśli ich aktywnie słuchasz i rozmawiasz z zainteresowaniem, myślą, że przyjmujesz ich zdanie i masz taką samą opnię.
Asket, w pewnym sensie to wszyscy jesteśmy z prochu Plejad podobnie jak Nasza Piękna Mateczka Ziemia…….. nie warto przejmować się czyimś:gadaniem. Najważniejsze, ze znasz swoja wartość, wiesz kim jesteś i do czego zmierzasz i , ze jesteś w zgodzie z samą sobą……., ważne jest być sobie wiernym, cała reszta się nie liczy. Otaczają Pania piękne przedmioty – stworzone przez Panią i z tego proszę najbardziej się cieszyć i wierzyć, ze są tez ludzie, którzy do Pani :zaglądają – możne z dobrą herbatką lub kawką by odciąć się od całego , złego świata.Ślicznie Pani wygląda na tych fotkach – portretach. Pozdrawiam wiosennie. Dana