Na dzisiejszym spotkaniu pokazywałam jak można zrobić metamorfozę takiego oto obrazka. Parę lat temu dostałam takie coś od mojej mamy. „Masz, mnie już nie pasuje do mieszkania, może coś z nim zrobisz”
Oczywiście, jak większość rupieci tego typu przeleżał obrazek w szafie.
„Rachu ciachu”, jak to mawia moja serdeczna koleżanka Agnieszka, i mamy oto taki zimowy obrazek wprost na święta:
Kto z nas nie lubi takich bajkowych domków? Mnie zawsze uspokajają takie nierealne krajobrazy 🙂
Szkoda, że nie widać mieniącego się na nim śniegu. Ale zdjątka są i tak o wiele lepsze niż w przypadku ostatnich bombek antycznych. Robiłam im 3 sesje, a i tak nijak się mają do mieniących się brokatem klejnocików, jakimi są. 🙁
I jeszcze mała animacja w moim stylu 🙂
Osoby, które czekają na nowy terminarz kursów świątecznych przepraszam, ale niestety się nie wyrabiam. Część uzupełniłam w zdjęcia, ale terminy jeszcze uzupełnię. Niestety spać też muszę.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
Ciekawy blog, podoba mi się.
A propo zapraszam na mojego bloga rycinyandwypociny.blox.pl na którym umieszczam satyryczne rysunki co wtorek i piątek. Obczajcie!