Czas tak szybko się kręci, że całkiem zapomniałam, że w niedzielę odwiedziłam kino. Pewnie bym siedziała w domku, ale pognałam na mój ulubiony i całkiem nowy THE X FILES.
Przejrzałam wcześniej różne opisy filmu i nawet trochę mi się odechciało iść, bo tym razem nie postawiono na teorię spiskową. Kinowy film to raczej denerwujący thriller, bardzo realistycznie nakręcony.
Jednak było warto. Po tylu latach od ostatniego odcinka fabuła musiała jakoś nawiązywać do tego, co stało się z bohaterami, a było wiele absurdów i nieprawdopodobnych wydarzeń. Podsumowując film przerażający i świetnie trzymający klimat wielu odcinków XFiles, jednak nie o UFO. Polecam.