Od listopada można kupić Wenę (nr listopadowo-grudniowy), a w nim mój kursik jak zrobić bombkę śnieżną. Ja jednak dostałam gazetkę wczoraj, więc dopiero teraz ją prezentuję.
Bombka ta mi się przyśniła :). Zawsze, kiedy chcę coś fajnego wymyślić daję swojej podświadomości informację do przetworzenia. Najczęściej w trakcie snu lub tuż po, rodzą mi się różne pomysły, które staram się „wcielić w życie” 🙂 Tym razem przyśniła mi się kula śniegu, która po częściowym roztopieniu ukazuje szklaną kulę z chatką. Taką też bombkę chciałam zrobić.
Nazwałam ją „kulą śnieżną”, ale redakcja zmieniła nazwę. Dla mnie nadal to kula śnieżna 🙂
Bombkę już chyba pokazywałam tu na blogu, jednak teraz pokażę ją też w otoczeniu kilku innych bombek:
dla mnie ośnieżona bombka to jak wychuchane i przetarte ze szronu okno z widoczkiem na kościółek 🙂