Dzisiaj jak zwykle odbyły się kolejne warsztaty z manekinem i dostałam reprymendę, że nic nie piszę na blogu. Panie robią sobie na moim blogu odwiedziny w trakcie porannej kawy, a tu kolejny dzień nic nie ma. Obiecałam zatem, że dzisiaj cosik skrobnę, i choć już blady świt nastał, piszę, aby osłodzić Wam choć trochę kolejny pracowity dzionek.
To kolejna herbaciarka na 4 przegródki. Zdjątka zrobiłam w piękny pogodny, choć zimowy dzień. Dół jest supermatowy, góra superbłyszcząca. Nie było dużo pracy przy tym pudełeczku, ot, takie sobie pudełko z klasycznym decoupage na wieczku, ale bardzo lubię ptaszki i choć motyw jest jesienny, to dodałam mu kilka kolorowych kwiatków na wiosenną nutę. Papier z ptaszkami można kupić u mnie w pracowni.
Prawda jest taka, że niestety to, co dla większości z Was jest pasją dla mnie stało się pracą, a że pracy ciągle przybywa, staram się jakoś to ogarniać i nie zwariować. Jestem przekonania, że nie tylko pracą człowiek żyje, a ja nie mogę żyć bez pasji, którą stało się ostatnio coś innego niż decoupage i inne rękodzieła. Kto zgadnie, kto jest na tym zdjęciu? Osoba pierwsza, która zgadnie, otrzyma ode mnie drobny upominek 🙂
To ja obstawiam Jane Russel