Decoupage Blog i Szkoła Asket

Zgłoszenie konkursowe Agaty

Poniżej przedstawiam kolejną pracę konkursową.  Tekst i zdjęcia zostały zamieszczone w oryginale, z zachowaniem pisowni autora.

****

Kolejny ponury dzień. Już od kilku tygodni nie widziałam słońca. Ogromna szara chmura wisząca nad Warszawą nie pozwalała przebić się promieniom. Czułam się, jak w noc polarną w dalekiej Finlandii. Przeniosłam na chwilę wzrok na arkusze w Excelu. Byłam znużona i prawie zasnęłam. Kto wymyślił, by kupować do pracy takie miękkie i wygodne fotele? Z trudem wstałam z mojego siedzenia i podeszłam do automatu z kawą. Wcisnęłam guzik. Maszyna zaburczała złowieszczo, wypluła z siebie kubek, a następne napełniła eliksirem, który miał mnie ożywić. Zdumiałam się kolorem płynu, który wypływał z automatu. Był prawie czarny! Otępiona szarością nie mogłam uwierzyć własnym oczom, że coś na tym świecie nie jest jeszcze szare i nudne. Delikatnie złapałam biały (chyba jednak w odcieniu szarości) plastikowy kubek i upiłam łyk ożywczego napoju. Płyn delikatnie ogrzewał moje ciało i rzeczywiście sprawiał, że miałam w sobie więcej energii. Spojrzałam na zegarek. Jeszcze pół godziny pracy i do domu! Wtopiłam się w fotel i ponownie zabrałam do pracy. Excelowe rubryczki znowu wypełniły mój umysł i nie pozwalały myśleć o niczym innym. Punktualnie o 16 -ej zapisałam arkusz i wyłączyłam laptopa. Pospiesznie wybiegłam na ulicę. W drodze do domu wstąpiłam jeszcze do mojego ulubionego sklepu plastycznego. Po otwarciu drzwi, jak zwykle, zachłysnęłam się cudownym zapachem farb. Mój wzrok przeleciał po pędzlach, aż w końcu spojrzałam na ekspedientkę. Młoda dziewczyna uśmiechnęła się zachęcająco i nieśmiało odgarnęła niesforne włosy z czoła. Podeszłam do lady i poprosiłam ją o kilka niezbędnych rzeczy. Do mojej torebki wrzuciłam białą farbę, nowy cienki pędzelek, niewielki wazon i klej. Miałam wrażenie, że ten sklep odbiega od naszej rzeczywistości, było w nim … kolorowo. Rzuciłam ostatnie spojrzenie w stronę dużych arkuszy papieru i wyszłam. Nim się obejrzałam znalazłam się w domu. Szybko rzuciłam torbę na ziemię i pognałam do mojego decoupagowego stolika. Rozłożyłam kilka gazet, wyjęłam farby, pędzle, papier. Zdjęłam z siebie biurowy mundurek i wskoczyłam w luźne spodnie i jakiś stary t-shirt, który pewnie pamiętał moją młodość. I wtedy poczułam … podniecenie. Zbierało się w mnie, trysnęło i powoli w postaci weny zaczęło się przelewać na wazon. Lekkimi muśnięciami pomalowałam go na biało. Jeszcze chwila i dodałam koloru w odcieniu fiołków. W jednej ręce pojawił się papier ryżowy, w drugiej małe nożyczki. Powoli zaczęłam wycinać fioletowe magnolie i delikatnie przyklejać obrazek do wazonu. Pochłonęło mnie to doszczętnie i pozwoliło zapomnieć o szarości, która czaiła się tuż za oknem. Jeszcze parę muśnięć palcem by wyrównać serwetkę i moje działo było już prawie gotowe. Kilka dni później, po nałożeniu kilkunastu warstw lakieru, wpatrywałam się w stojący na moim biurku w pracy fioletowy wazon z magnoliami. Martwe przedmioty ożyły w moich oczach. Tak. To był dowód na to, że Decoupage to moje antidotum na nostalgię, przygnębienie i szarość dni.

przybory do decoupage Agaty

konewka decoupage

dzbanek decoupage Agaty

wazon z papierem ryżowym

Tekst i zdjęcia Agata Brzosko

 

 

1 thought on “Zgłoszenie konkursowe Agaty”

  1. Agnieszka Sylwia

    Jakbym czytała o sobie. Nudna praca w biurze, kawa z automatu aby przetrwać do 16.00 i szybko do domu oddać się ukochanemu hobby aby oderwać się od codziennej monotonii i szarości.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top