Przeprowadzając się na wieś pod Warszawę nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo zmieni się teraz moje życie i moje priorytety. Mieszkając w Warszawie przez równe 15 lat z utęsknieniem czekałam kiedy będę mogła wreszcie wyjść przed dom w piżamie i popielić w ogródku. Przez wiele lat mieszkałam pod Kaliszem z moją mamą. Nieustanne przebywanie w naturze było czymś zwykłym, normalnym – mieszkaliśmy w małym dworku otoczonym parkiem. Pamiętam, jak złościło mnie  majowe „zawodzenie” słowika podczas nocnych godów, kiedy to nie mogąc spać z powodu hałaśliwego małego gościa, z wielkim hukiem zamykałam okno. Kiedy moje życie poniosło mnie do Warszawy, nie planowałam, że tutaj spędzę aż tyle lat mojego życia. Z powodu moich wyborów zawodowych, większość pracy musiała odbywać się w samym środku miasta, gdzie z kolei huk i turkot odjeżdżającego tramwaju z przystanku budził mnie o 5 rano. Z kolei smród oleju silnikowego oraz miejskiego hałasu z 6 pasmowej ulicy sprawiał, że z nostalgią przypominałam sobie słowika śpiewającego swoje trele pod moim oknem w parku. Kiedy całe życie spędza się w mieście nie tęsknimy do tego, że nie mamy możliwości wyjść rano na trawę bosymi stopami i delektować się na tarasie gorącą kawą. Gdy zostajemy pozbawieni naszych „normalności” nawet na nasze życzenie – to zaczynają otwierać nam się „klapki”. Co tu robimy? Zaczynamy tęsknić za naturą nawet bardziej, niż byśmy się spodziewali.

Dlatego po przeprowadzce do Leśnego Zakątka w Nieporęcie, z wielką ochotą przystąpiłam do odbudowania mojego życia na łonie natury. Cieszę się teraz z każdego drzewka, które posadzę i z każdej roślinki, która urośnie. Nie mam za dużo ptaków wokół domu, ale moja działka była bez drzew, zatem trzeba poczekać aż urosną te posadzone. Jeszcze dużo pracy przede mną, ale powolutku tworzę już wokół bajkowy ogrodowy azyl.
Zatem mając teraz kilka miłości: dekoracje domowe, decoupage i ogród muszę te pasje ze sobą łączyć. Chcę Wam jeszcze powiedzieć, że od ponad 30 lat, jeszcze jedną moją pasją jest rozwój osobisty i techniki doskonalenia, które przez decoupage zaniedbałam, zatem przyszedł wreszcie czas wyrównania.

Przez te ostatnie lata po przeprowadzce, a mijają już cztery – miałam takie okresy, że nie miałam Wam wiele do powiedzenia. Czułam zmęczenie i nie czułam potrzeby. Mój blog mocno „porósł mchem i pajęczyną”, co dodatkowo zwiększyło się przez problemy z zablokowaniem bloga na bloxie. Potem trudności z jego odbudową zniechęcały mnie, co skutkowało zaniechaniem pisania. Ostatnie lata na bloxie z braku czasu to były głównie wstawiane obrazki prac z kursów, a ja chciałam prowadzić bloga inspirującego, prowadzonego z pasją. I sądzę, że tamta formuła bloxa się wyczerpała.

Nie chcę dzisiaj powracać do tego samego. Dlatego myślę cały czas jak pisać bloga z pasją i chcę łączyć wszystkie moje pasje. Kiedy teraz jesteśmy w trakcie zmieniania naszej cywilizacji w trakcie nowoporządkowej „plandemii”, głęboko wierzę, że kończą się już czasy bezkarnego zła panoszącego się na naszej planecie. Co nie oznacza, że od razu nastanie błogość i sielanka, a wszystko rodzi się teraz w naszych głowach i w „naszych rękach”. Sądzę, że teraz właśnie zmienia się nasza rzeczywistość i to czy chcemy stać się dobrymi i kochającymi istotami, dla których prawda i prawa naturalne będą naszą przyszłością, czy staniemy się niewolnikami systemu. Po prostu nadszedł czas na akt woli. Akt woli, o którym napiszę już wkrótce.

A teraz całkiem Nowa Kolekcja Papierów Klasycznych do decoupage z serii całorocznej ED, którą zrobiłam na Lato 2020. Od numeru 302 do 325 – 27 papierów z nutką retro: kolorowych, z zapachem peonii, róż, wiśni, jeżyn i malin z domieszką słoneczników i lawendy. Papiery te dedykuję szczególnie tym, którzy nie mieszkają w miastach i nie mają możliwości delektowania się prawdziwymi kwiatami w ogrodzie. Jeżeli nie możecie posadzić sobie kwiatków chociaż na balkonie – róbcie kwiatowe decoupage – tak jak ja, która przez 15 lat mieszkania w mieście pełnym hałasu i smrodu – dekorowałam głównie kwiaty – kwiatowe ogrody decoupage. Marzyłam, aby kiedyś usiąść w prawdziwym własnym ogrodzie pełnym kwiatów i motyli, pełnym czystego świeżego powietrza z lasu i śpiewu ptaków. W zaczarowanym ogrodzie. Moje marzenie się spełniło, a raczej spełnia, dlatego przekazuję Wam je dalej. Spełniajcie swoje marzenia 🙂

Poniżej wszystkie wzory, nowe papiery jak i wszystkie pozostałe kolekcje można zakupić w sklepie internetowym klikając poniżej w button sklepu: